Jak naładować akumulator ma kobieta?

Nie chcę żeby to był jakiś seksistowski artykuł, ale pojęcia: klemy, ampery, wolty dla kobiety to to samo co dla mężczyzny: zalotka, fiszbiny, czy mikrodermabrazja. Nie interesują się takimi tematami.
Żyjemy jednak w czasach kiedy sporo kobiet rezygnuje z posiadania mężczyzny a z samochodu nie.
Oczywiście, pozostają bracia, ojcowie, sąsiedzi. Nie zawsze jednak. Zwłaszcza jak kobieta traci już młodość i urodę, chętnych do pomocy ubywa. Nie bądźmy jednak pesymistami. Czasem to po prostu kobieca duma nie pozwala na proszenie o pomoc, innym razem zbieg okoliczności.
Na początku zajmijmy się sytuacją nagłą, awaryjną. Samochód nie zapala na parkingu. Bardzo dobrym pomysłem jest zakupienie i wożenie ze sobą przewodów rozruchowych. Można je kupić nawet w markecie posiadającym dział motoryzacyjny. Nie kosztują wiele a pomogą uruchomić silnik. Potrzebny jest jednak drugi samochód. Poprosić musimy niestety o udostępnienie auta innego kierowcę.
Ustawiamy samochody blisko siebie a to znaczy, że usłużny kierowca musi podjechać, bo Twój nie zapali a pchać nie ma sensu. Powinien następnie wyłączyć silnik. Otwieramy maski obu samochodów, czyli klapę z przodu w większości modeli i odkrywamy klemy, czyli dwa uchwyty podłączone do akumulatora, będące często pod plastikowymi osłonami. Akumulator to dość ładna plastikowa skrzynka znajdująca się z boku (przyczepione są do niej dwa kable) zazwyczaj lewego. Środek zajmuje silnik.
Podłączamy kable zwracając uwagę na oznaczenie plus i minus na kablach i akumulatorze. Podobnie jak wkłada się baterie do pilota, plus do plusa, minus do minusa. Ważna jest kolejność, najpierw połącz plusy.
Trzeba tak ułożyć kable, żeby nie dotykały innych elementów znajdujących się pod „klapą”.
Nadchodzi chwila gdy usłużny kierowca musi zapalić silnik swojego pojazdu. Poczekaj parę minut, niech „powarczy” i uruchom swój samochód. Jeśli wszystko dobrze zostało podłączone powinien odpalić. Pamiętaj, żeby zapalając nie mieć włączonego żadnego biegu. Teraz pomocny kierowca powinien wyłączyć silnik swojego auta a Ty nie wyłączając silnika odłącz kable zaczynając od minusa w pomagającym, wyłączonym samochodzie. Dopiero potem odłącz ostrożnie kable od swojego włączonego, zaczynając od minusa. Załóż plastikowe osłonki i zamknij maskę auta.
Postaraj się teraz dojechać do domu bez gaszenia pojazdu. Akumulator jest nadal nienaładowany.
Jak naładować akumulator?
Jeśli masz problem z akumulatorem i nie chcesz być narażoną na sytuację opisaną powyżej zainwestuj w prostownik. Kupuj rozsądnie, poradź się kogoś. Lepiej zapłacić więcej niż męczyć się później z nie ładującym urządzeniem. Dobrze żeby prostownik był automatyczny, nie będziesz się musiała zastanawiać jak i na jak długo podłączyć akumulator.
Załóżmy jednak, że „dostałaś w spadku” po ojcu wiekowy, choć porządny prostownik i nie chcesz wydawać na nowy, bo idzie zima i widziałaś śliczne kozaczki, które koniecznie musisz mieć. Kup kozaczki i obejrzyj swój akumulator. Powinien mieć oznaczenie o amperogodzinach np. 70 Ah. Nie denerwuj się, że nie możesz znaleźć. Musisz i tak odłączyć i wyjąć akumulator z samochodu. Wiesz już jak otworzyć maskę i zdjąć osłony z klem. Są panowie, którzy nie wyciągają akumulatora i ładują zamontowany. Twój wybór, ale dla bezpieczeństwa samochodu przynajmniej za pierwszym razem to zrób. Koniecznie załóż rękawiczki. W środku akumulatora znajduje się żrący kwas.
Silnik musi być wyłączony. Pamiętaj, że najpierw musisz odkręcić klemę z minusem a następnie z plusem. Potrzebujesz do tego klucza, który powinien być w bagażniku samochodu. Jeśli samochód nie ma zestawu kluczy, musisz je kupić. Jesteś jednak pomysłową kobietą, sprawdź, czy nie masz kombinerek, lub klucza uniwersalnego po tacie. Teraz wszystko zależy od tego jak dawno śruby nie były odkręcane. Istnieje oczywiście WD-40. Powinnaś zaopatrzyć się w ten specyfik, bo jest pomocny nie tylko przy samochodach.
Nie odkręcaj śrub przy klemach całkowicie, poluzuj je tylko żeby dało się wysunąć klemy z wyrostków, których się trzymają.
Napracowałaś się, wyjęłaś akumulator. Wiem, nie spodziewałaś się, że jest aż tak ciężki. Nie upuść go, pamiętaj o kwasie.
Masz garaż to super, nie masz, gorzej. Musisz znaleźć ciepłe, osłonięte i wentylowane pomieszczenie dla akumulatora. Jest zimno na dworze i tam nie uda się ładowanie. Może być piwnica, korytarz. Nie radzę stawiać go w miejscu gdzie przebywasz Ty i inni domownicy. Akumulator podczas ładowania uwalnia szkodliwe dla zdrowia związki.
Przy wyłączonym prostowniku podłącz odpowiednio kable. Najpierw do wyrostka oznaczonego minusem. Kable z „żabkami” mogą nie mieć oznaczeń, dlatego pamiętaj, że plus jest czerwony zawsze! Minus różnie, czasem jest czarny, czasem niebieski.
Masz stary prostownik to ustaw 12V.
Czy udało się doczytać amperogodziny? Jeśli tak to weź pod uwagę 1 część z 10 np. 60 Ah to będzie 6 amperów. Nie wiem niestety jakie masz wskaźniki na prostowniku, musisz ustawić sama.
Nad starym prostownikiem czuwasz. Nowy jest bezpieczniejszy. Do starego potrzebujesz miernik napięcia. Co kilka godzin dotknij końcówki kabelków miernika według tej samej zasady: plus do plusa, minus do minusa i odczytaj w okienku liczbę. Jeśli wskazuje 13 lub więcej, wyłącz prostownik. Ładowanie opcjonalnie trwa około 10 godzin.
Problemem może być sam akumulator. Mam nadzieję, że nie jest stary i ma tylko dwa wypustki do których dołącza się klemy. Jeśli ma jakieś koreczki, będziesz musiała je lekko odkręcić w celu odpowietrzenia akumulatora. Pamiętaj o rękawiczkach.
Po przeczytaniu tych paru wskazówek zdecyduj się na nowy prostownik i akumulator. Ułatwisz sobie życie. Samo ładowanie nie pomoże na zawsze, akumulator trzeba zmieniać co 5-6 lat. Nie ładuj go także bez potrzeby, skrócisz jego życie.
Przed Tobą wyzwanie. Nie bój się go. Już przecież wiesz jak naładować akumulator. A panowie będą Cię podziwiać.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here